Czas na KINO POLSKIE
Dziś trzy polskie filmy, które obejrzałam z
zaciekawieniem.
Tematyka mało wakacyjna, ale cóż ja poradzę na to, że akurat takie kino mi odpowiada;)
Tematyka mało wakacyjna, ale cóż ja poradzę na to, że akurat takie kino mi odpowiada;)
OBŁAWA
Film w reżyserii Marcina Krzyształowicza. W
ciekawy, wielowątkowy sposób ukazał on okupacyjną przemoc, walkę, nienawiść ludzką,
zdradę i intrygę.
W głównych rolach między innymi Marcin Dorociński,
Maciej Stuhr i Weronika Rosati.
Aktorka zagrała bez makijażu. Rezultat – wyglądała
jak dziewczątko, a uroda i tak się obroniła!
Polecam film, choć dla niektórych widzów może
okazać się zbyt „ciężki”.
RÓŻA
Ten film również do „lekkich” nie należy. Wojciech
Smarzowski ukazał powojenną rzeczywistość w sposób bardzo surowy, brutalny, ale
i realistyczny.
W głównych rolach rewelacyjnie zaprezentowali się
Marcin Dorociński i Agata Kulesza.
Na kanwie powojennych konfliktów ukazane zostało
rodzące się uczucie pomiędzy żołnierzem AK, a mazurką (wdową po niemieckim
żołnierzu).
Los nie szczędzi im nieszczęść, a czasy i
okoliczności w jakich się znaleźli ciągną ich za sobą na dno jak dużych
rozmiarów kamień.
Pomimo tej całej „szarości”, beznadziei i
okrucieństwa film oglądałam z zapartym tchem. Zapewne tematyka i scenariusz
zrobiły swoje, ale gra głównych bohaterów była bez dwóch zdań BRAWUROWA!
POKŁOSIE
Ten film powalił mnie na łopatki. Władysław Pasikowski
ukazuje nam polską wieś. Nie jest to jednak sielska osada, a zabobonna,
skrywająca mroczne tajemnice prowincja.
Franciszek Kalina ( w tę rolę wcielił się Ireneusz
Czop) wraca do Polski po wielu latach spędzonych na emigracji. Powodem jego
powrotu jest konflikt z mieszkańcami wsi, w jaki wdał się jego młodszy brat
Józef (Maciej Stuhr).
Franciszek nie tylko poznaje przyczynę konfliktu,
ale razem z bratem dokonują masakrycznego odkrycia. Tajemnica sprzed lat
wychodzi na jaw. Czy uda im się zachować człowieczeństwo?
(zdjęcia znalezione w sieci - nie są moją własnością)
Aby się o tym
przekonać polecam obejrzenie tego ciekawego obrazu.
The enD